Joe Biden żegna się z mistrzem

Para Bidenów ogłosiła śmierć Champa, ich ukochanego owczarka niemieckiego, w wieku 13 lat. Składają mu hołd.

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!

Champ, owczarek niemiecki, który przez 13 lat dzielił życie z amerykańską parą prezydencką, już nie istnieje.

„Wszystko było natychmiast lepsze, kiedy był u naszego boku”

W tę niedzielę Joe Biden ogłosił tę smutną wiadomość ze swojego oficjalnego konta na Instagramie. Pod zdjęciem Champa z siwiejącym pyskiem możemy przeczytać wyrazisty hołd, jaki Prezydent składa swojemu czworonożnemu towarzyszowi:

Zobacz ten post na Instagramie

Wpis udostępniony przez prezydenta Joe Bidena (@potus)

Z ciężkim sercem informujemy, że nasz ukochany owczarek niemiecki Champ odszedł spokojnie w domu.Był naszym wiernym i ukochanym towarzyszem przez ostatnie 13 lat i był uwielbiany przez całą rodzinę Bidenów. Mimo że siły Champa osłabły w ostatnich miesiącach jego życia, kiedy wchodziliśmy do pokoju, natychmiast wstawał, wciąż merdając ogonem, i błagał nas, abyśmy podrapali go za uchem lub brzuchem. Gdziekolwiek byliśmy, on chciał być i wszystko było natychmiast lepsze, kiedy był obok nas. Niczego nie kochał bardziej niż zwijania się u naszych stóp przed buzującym ogniem pod koniec dnia, dołączenia do nas jako dodająca otuchy obecność na spotkaniach lub wygrzewania się w słońcu w ogrodzie Domu. Dorastając, był szczęśliwy, ścigając piłki golfowe na trawniku Obserwatorium Marynarki Wojennej lub ścigając się, by dogonić nasze wnuki biegające po naszym podwórku w Delaware. W naszych najszczęśliwszych chwilach i najbardziej bolesnych dniach był z nami, wrażliwy na każde niewypowiedziane uczucie i emocję.Kochamy naszego słodkiego chłopca i zawsze będziemy za nim tęsknić.

Champ wraz z Majorem, innym owczarkiem niemieckim, który ostatnio trafił na pierwsze strony gazet za pogryzienie pracownika Białego Domu, podpisał zgodę na obecność psa w Białym Domu.

Żadne zwierzę rzeczywiście nie deptało po trawnikach ogrodów amerykańskiej rezydencji prezydenckiej od czasu wyjazdu Bo i Sunny, psów rodziny Obamów. Donald Trump rzeczywiście nie chciał mieszkać ze zwierzakiem podczas swojej kadencji w Waszyngtonie.

Pomóż w opracowaniu witryny, udostępniając artykuł znajomym!